Hej wszystkim.Przepraszam za to ,że w zeszłym tygodniu nie opublikowałam kartki.W tej kartce są 2 niespodzianki.Przepraszam już z góry za wszystkie błędy.Życzę miłej lekturki oraz proszę o komentowanie to bardzo motywuje do dalszego pisania.Przypominam o konkursie prace można nadsyłać do końca miesiąca.:)
Dziennik Jacka
Gdy dotarliśmy już do bazy,Augustinus poszedł w stronę biura Northa.Ja natomiast ruszyłem wolnym
krokiem w stronę schodów.Usiadłem na nich,spoglądając w podłogę.Rozmyślałem jak pokonać Darka.Przez ten miecz mogą zginąć strażnicy.Potrzebujemy pomocy.Sami nie damy rady.Neutralni jak na razie nam nie pomogą,ale kto w takim razie jeszcze został?Odkąd pojawił się Dark dowiedziałem się wielu rzeczy o ,których nie miałem nawet zielonego pojęcia.O matko o czym ja w ogóle myśle?!Przecież się nie poddamy tak łatwo.
-Jack...Jack-powiedział do mnie zając
-O co chodzi?
-Ruszamy na patrol.
-Gdzie?
-Każdy na swój "teren"
-Uważaj na siebie.-uśmiechnąłem się do niego,a następnie ruszyłem w stronę wyjścia
-Dobrze, ty też-gdy się do niego odwróciłem z początku był lekko zdziwiony,ale potem też się uśmiechnął.
Na zewnątrz było spokojnie.Nie wiał wiatr.Wzbiłem się w powietrze.Na mojej liście najpierw była Kanada,następnie Stany Zjednoczone, a później Meksyk.W Kanadzie niczego niepokojącego nie znalazłem.Gdy miałem już za sobą wschodnią część USA zapadł zmrok."Dokończę tylko drugą część i wracam zdać raport."powiedziałem sam do siebie.Nad Burggess też nic ciekawego nie było.Gdy aż w pewnym momencie zauważyłem stawek z,którego powstałem.Nie pokoiło mnie to,że wyróżniał się z otoczenia niebywałym blaskiem.Na brzegu klęczała kobieta z uniesionymi rękoma.Miała kruczoczarne,długie włosy,a ubrana była w ciemną suknię.Podszedłem do niej bliżej.
-Witaj Jack.-powiedziała do mnie ,a po chwili wstała.Odwracając się w moją stronę rzekła:
-Trochę się spóźniłeś-uśmiechnęła się
-Skąd wiesz kim jestem?Widzę cię pierwszy raz...i skąd wiedziiałaś ,że tu będę?-powiedziałem zdziwiony spoglądając w jej ciemne oczy.Ta natomiast spojżała na ziemię.
-Mogę widzieć przyszłość,ale nie czas na...
-Zaraz przecież Ebef jest wyrocznią,więc jak ty...-wtrąciełem się nieznajomej
-Nie czas na to!Dark tu zaraz będzie!Muszę się streszczać.Tą osobę,którą szukasz znajdziesz w Tokio.Ma na imię Sayuri.Chyba łatwo ją znajdziesz,ponieważ ma długie niebieskie włosy...
-Ale skąd wiesz,że jej szukam?
-Umiem czytać w myślach,a teraz leć do niej.Jak jej powiesz,że Lena ją oto prosiła to zrozumie.
-Dziękuję za wszystko,ale dlaczego mi pomagasz?
-Jeszcze się spotkamy to ci wszystko wyjaśnię,a teraz leć proszę
-To do zobaczenia-uśmiechnąłem się i pomachałem Lenie na pożegnanie.Wzbiłem się w powietrze."Nowy kurs Tokio"powiedziałem sobie w myślach.Skoro tutaj jest noc to tam będzie rano,no cóż. Może spotkam Zębową Wróżkę po drodze.W końcu to jej "teren".Chyba,że wróciła już do bazy.Najwyżej sam ją poszukam.W końcu ile może mi zająć czasu szukanie jednej dziewczyny po Tokio.Już byłem prawie na miejscu.W oddali zauważyłem ciemną plamę.Przyśpieszyłem swój lot.Znajdowałem się jeszcze nad Oceanem Spokojnym.Po krótkiej chwili ukazał się ciemny rumak.Jednym ruchem laski udało mi się zamrozić koszmar,który zaczął spadać w kierunku wody.Jednak nie był on sam.Zbliżał się Pich.Stał on pomiędzy dwoma koszmarami.Mężczyzna powiedział coś do jednego z podwładnych,a on przyśpieszył swój lot w moim kierunku.Wycelowałem w niego laską oraz zamroziłem.
-Jack...
-Pitch...Czego chcesz?!
-Skąd w tobie tyle złości?
-Nieważne...
-Pewnie przez rączkę,tak?
-Dalej mów po co tu przyszedłeś.
-A dokąd ci się tak śpieszy?-zapytał mnie z głupim uśmieszkiem na twarzy
-Po co tu przyszedłeś?
-Spiskować.
-Spiskować?
-Tak,spiskować...na moim ojcu-powiedział Pitch naciskając na ostatnie słowo.
-Dlaczego?
-Ponieważ przez niego ciągle mi się nudzi.
-I to jest ten powód?!
-Hej...wykarz trochę zrozumienia.Mówi "nie rób tamtego","nie czas na to","ja się tym zajmę",a ja chcę się po prostu trochę wyżyć na strażnikach.
-Podsumując.Mam ci pomóc pozbyć się Darka,abyś ty mógł się na nas wyżyć?
-Tak.Chyba,że wolisz ,aby on się wyżył.
-Z tobą wolę nie wchodzić w żadne układy.
-Jak chcesz....-Pitch rozpłynął się w powietrzu.Nawet on ma dosyć Darka.Muszę znaleźć Sayuri.Ciekawe kim ona jest?W polu mojego widzenia znalazł się Kraj Kwitnącej Wiśni (Japonia).Tokio chyba znajduje się w południowej części wyspy.Starałem się jak najszybciej ją znaleźć.Po kilku godzinach usiadłem na trawie obok ogròdka Zen.Wokół przytulnego miejsca rosły kwitnące drzewa wiśni.Pod jednym z nich siedziała pewna osoba,wąchająca kwiatek z drzewa.W pewnym momencie dostrzegłem długie niebieskie włosy...
Super rozdzial, czekam na nastepny.
OdpowiedzUsuńjej nareszcie napisałaś mam pytanko czy umiścisz alis
OdpowiedzUsuńjuż jest tylko zmieniłam jej imię na Sayuri
Usuńa i ostrzegam przed taką elizą wroną jest wredna dla blogerów
OdpowiedzUsuńZapraszam na 1 rozdział mojego nowego bloga: http://hogwart-moj-drugi-dom.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTwoja opinia byłaby dla mnie bardzo ważna. :3
czytałaś mojego poprzedniego bloga więc informuję o założeniu nowego. :D
Na pewno przeczytam,dziękuję za informację :)
UsuńBardzo ciekawie się to czyta, chyba zostanę fanką :) Czekam na kolejne rozdziały !
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że tym razem napisesz w piątek
OdpowiedzUsuńPasemka bym zrobiła niebieskie, różowe albo fioletowe ;3
OdpowiedzUsuńMam ciemne włosy więc szukam czegoś co by się ładnie przyjęło, ale żeby było zmywalne.
A co do postu i ogólnie do bloga, strasznie podoba mi się imię Sayuri :3 W końcu w mojego ulubionego filmu( Wyznania Geiszy) :D
Mam takie jasno-brązowe i chyba powinny się przyjąć(za bardzo się na tym nie znam xD)Ten film jest super,dużo razy go oglądałam i jeszcze się mi nie znudził.
OdpowiedzUsuńczyli że dziś będzie nowy wpis
OdpowiedzUsuńświetne te kartki
OdpowiedzUsuńcoraz ciekawsze
Nominuję Cię do Liebster Blog Awards.
OdpowiedzUsuńWięcej tutaj: http://niuch.blogspot.com/p/liebster-blog-awards.html
Pozdrawiam