niedziela, 31 marca 2013

5 kartka z dziennika

Znów przepraszam ,że nie dodałam kartki w piątek.Z okazji Świąt Wielkiejnocy życzymy wam:
Zdrowia,szczęścia i humoru dobrego,
a przy tym stołu bogatego.
Mokrego dyngusa,smacznego jajka
i niech te święta będą jak bajka!
Trochę spóźnine te życzenia.Tą kartkę podzieliłam na 2 części dlatego jest taka krótka.Miłej lektórki i przepraszam za wszystkie błędy.


Dziennik Jacka
Augustinus długo sie nie budził.Jamie był już śpiący.Nie mógł dłużej czekać ,a nie było jeszcze do końca wiadomo kiedy on się obudzi.Mieliśmy zamiar podziękować mu za pomoc.Pani Bennet naszczęście zosała wcześniej powiadomiona o porwaniu syna przez Pitcha.Zajęła się tym Wróżka Zębowa.Widziała ją po przez pewną broszkę od Agustinusa.Kształtem przypominała rąb,złotego koloru.Na ozdobie był wygrawerowany napis "Believe". Mama chłopca strasznie się zamartwiała.Dobrze ,że Wróżce udało się ją uspokoić i zapewnić ,że odnajdziemy go.Byłem trochę poobijany ,ale i tak postanowiłem odprowadzić Jamiego do domu.Reszta strażników była zajęta Augustinusem więc więc nie chciałem im przeszkadzać.Chłopiec szedł przedemną po schodach aż do samych drzwi frontowych.Jeden z yeti podszedł do nas oraz wreczył chłopcu granatową kurtkę z wełnianą czapką.Po chwili wielkie wrota otworzyły się przed nami.Już mieliśmy zamiar wyjść ,lecz podbiegł do nas Kangur Wielkanocny.
-Dokąd wy się wybieracie?-zapytał jakoś tak spokojnie
-Odprowadzam go do domu-odpowiedziałem przeciągając ostatnie litery zdania
-Sam!?Nie badź śmieszny potrzebujecie kogoś szybkiego ,żeby wam pomógł dotrzeć do Burgess.-powiedział wielkanocny dwu metrowiec bawiąc się swoim bumerangiem.
-Wiesz co masz rację.Pójdę po Phila-odpowiedziałem
-Co!?Przecież Phil jest za wolny-odpowiedział lekko uniesionym głosem po chwili dodając-Może ja pójdę?
-Przecież ty wcale nie jesteś szybszy od Phila!
-Mam się z nim ścigać?Tak jak z tobą ostatnim razem?
-Ostanim razem przegrałeś!-zaśmiałem się wraz z Jamiem po chwili dodając-Dobra już choć przecież żartowałem.
Tak więc wyszliśmy całą trójką na zewnątrz.Stwierdziłem ,że powinniśmy szybko dotrzeć do mista.
-Dobra ja pójdę...
-Swoimi tunelami tak,tak wiemy-wtrąciłem mu
Chwyciłem chłopca za rekę i polecieliśmy.Miałem rację gdzieś po pół godzinie ujżeliśmy jego dom.Zając już tam na nas czekał z uśmiechem na twarzy.
-Widzisz jestem pierwszy-krzyknął śmiejąc się
Gdy już wylądowalismy Jamie podbiegł do drzwi.Zadzwonił dzwonkiem ,a po chwili w progu ukazała się pani Bennett.Przytulił się do mamy.Nadbiegła także jego siostra ,aby równiez przywitać się z bratem.Już mieliśmy z zajacem wracać ,lecz Sophie koniecznie musiała uściskać ulubieńca.
-Może wejdziecie?Chociaż na chwilę-nalegała mama dzieci
-Musimy już wracać-odpowiedział zając
-O matko czy ty jesteś gadajacym kangurem?-zapytała zdziwiona pani Bennett ,a zając prawie zrobił się czerwony.Jednak odziwo pochamował złość.
-Nie proszę pani.To jest Zając Wielkanocny.-rzekłem do niej usmiechając się.
-To penie o tobie cały casz mówi Sophie-zaśmiał się kobieta
Rodzeństwo zaczęło się nas prosić ,abyśmy zostali chociaż na chwilę. Mieliśy za dużo obowiązków.Musiałem mu odmówić.Zawiedziony chłopak skierował sie w stronę wejścia do posiadłości.
-Jamie może jutro się spotkamy.Moze byc?-zapytałem.Chłopiec sie ucieszył i porzytulił na pożegnanie.Natomiast dziewczynka nadal nie chciała póścić zajączka.Mama zawołała ich do środka.Dzieci nie chętnie chciały iść do domu.Było już ciemno.Wzbiłem się w powietrze.Zauważyłem staw w parku.Poleciałem tam chociaż nie wiem dlaczego.Usiadłem nad brzegiem ,wpatrując się w taflę wody.Zobaczyłem tam odblaskiwujący się w niej księzyc.Następnie spojżałem do góry,na księżyc.Po chwili przyciemniły go ciemne chmury.Na niebie ukazał się ułozony z gwiazd anioł.Nachodziła mnie tylko jedna myśl "coś sie święci".Ktoś złapał mnie za ramię.Odwracajac sie po woli powiedziałem "Zającu to nie je..."Ku mojemu zdziwieniu to nie był zając tylko jakiś mężczyzna w czarnym płaszczu ze skrzydłami jak u...u anioła.


 

9 komentarzy:

  1. nooooo i dajesz czekam na dalsze wpisy piszesz no brak słów fenomenalnie pięknie cudownie i wogule czekam a i mam taki pomysł do opowiadania nie żeby misie nie podobało bo przecież ci przedchwilą pisałam ale czy mogła byś do swojego opowiadania dodać alis to taka strażniczka ale nie marzeń no stanie się nia potem ale ona strzeże mogicznego kryształu który zawiera żywioły ziemi ( ziemia ogień woda powietrze)ona sama ma te moce i posiada jeszcze jedną umie połączyć te żywioły i storzyć cos zupełnie nowego a i tak na marginesie czy jak ją dodasz ( o ile tak zrobisz) to czy mogła by się kochać w jacku i w zajemnością (oczy szczeniaczka) i wszystkiego naj z okazji świąt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Jackiem mam już niestety inne plany.Przepraszam :)

      Usuń
  2. a i jeszcze jedno czyy mogła bys dodawać częściej te kartki bo niewytrzymuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mogę ,ponieważ pomysły z czasem się kończą ,a nie lubię pisac pod "przymusem" dlatego ,że najczęściej zamiast opowiadania wychodzi "masło maślane".Przykro mi,ale i tak staram się dodawać co tydzień musisz jakoś wytrzymać :).Pozdrawiam

      Usuń
  3. dobra ale czy mogła byś umieścić alis chociaż jakotą magiczna strażniczkę nie musi być zakochana w jacku ale proooooooooooooooooooosze niech chociaż sie pojawi na 3 zdania ( nie muszą być ciągiem)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gadający kangur, dobre...naprawdę dobre :D
    A poza kangurem to rozdział jest zaje.... i wiesz resztę. Ciekawy chodź...trochę za KRÓTKI.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, muszę Ci powiedzieć, że Twój blog jest jedynym blogiem o Jack'u przy którym się nie krzywię, bo reszta tylko wdaje Jack'a w jakieś romanse, co jest kompletnie bezsensowne, bo wiele komentarzy do filmu brzmiało: "Jedna z niewielu współczesnych bajek, w której główny bohater się nie zakochuje. Bardzo się z tego powodu cieszę". Fajnie też wykorzystałaś sztuczkę z utrzymywaniem w napięciu - tajemnicza końcówka, nie wiadomo co będzie dalej... Czytelnik aż nie może się oprzeć czytaniu (czego sama doświadczyłam :)). BOMBA. Co do dodawania nowych postaci to nie mam nic przeciwko, jeśli tylko nie jest to osoba, która ma w sobie rozkochać głownego bohatera. Ty postacie wymyśliłaś genialne. NIkt się nie spodziewał Darka i Augustinusa, więc każdy czytał z zaciekawieniem. Razem z innymi czekam na kolejny rozdział i GRATULUJĘ ŚWIETNEGO BLOGA!!! Jak już mówiłam, TO NAJLEPSZY BLOG O JACK'U FROSCIE JAKI CZYTAŁAM!!! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma za co, należy Ci się :)

    OdpowiedzUsuń