piątek, 10 maja 2013

*1 kartka z dziennika Augustinusa*

Hej wszystkim.Wpadłąm na pewien pomysł,aby napisac kartkę z dziennika innego strażnika i padło na Augustinusa.Akcja toczy się w tym samym czasie co poprzednia kartka z dziennika Jacka.(link).Następna kartka będzie normalna,ale możecie spodziewać się takich wyjątków (*).Przepraszam z góry za błędy.Życzę miłej lekturki i zachęcam do komentowania :).

Dziennik Augustinusa
We Włoszech nie działo się nic ciekawego,ale za to ten czas nie pójdzie na marne.Miło mi jest spędzić czas w swoim rodzinnym miejscu.Wśród znajomych mi okolic.Spacerowałem w mieście zwanym Wenecją.Tuż obok płynął kanał.Dostrzegłem też parę gondol po nim płynących.Pogoda sprzyjała.Świeciło słońce,a niebo było prawie bez chmurne.Z otoczenia dobiegały ćwierki ptaków.To nie ma sensu przecież co by Dark miał tutaj robić.Niedługo zacznie się ściemnieać.No nic wracam.Wypowiedziałem słowa otwierające "bramę".Światło się rozbłysło,a ja wszedłem do środka.Musiałem się skupić,aby podróż się udała.Po jakiś 10 sekundach znalazłem się w głównym holu w bazie na Biegunie Północnym.Stałem na czerwonym dywanie,który biegł wzdłuż ku schodom,jednocześnie pokrywając je.Na żyrandolu wisiała jemioła.Podłoga była wykonana z marmuru.W tym pomieszczeniu znajdowało się wiele okien z drewnianą ramą.Yeti i elfy robiły tutaj porządki wiosenne.Ruszyłem ku schodom.Gdy znalazłem się już na górze dostrzegłem,że w warsztacie nie ma rzadnych Yeti,które robiłyby zabawki dla dzieci.Wszyscy wzięli się za sprzątanie.
Było tutaj spokojnie.Prace na pewien czas stanęły.Znalazłem się już pod wielkimi drzwiami od gabinetu Northa.Zżuciłem kaptur z głowy i poprawiłem okulary.Ciężkie i mocarne drzwi nie zostałyby wyważone nawet przez taran.Zapukałem w nie,a po chwili w progu stanął Zając.W środku znajdowali się wszyscy strażnicy...z wyjątkiem Jacka.Biuro Northa przypominało pracownię.Na biurku stałą kolejka wykuta z lodu.Tuż obok wejścia stała dosyć duża półka z księgami.Znajdowały się też tam zabawki wykonane przez Mikołaja.Pokój był prawie nimi zawalony.Praktycznie wszystko w pomieszczeniu zostało wykonane z drewna.Sandy jak zwykle spał.Ta  cała jego "nocna" praca musi być wyczerpująca.Stale się przemęcza.Pod oknem stała Zębuszka.Ciągle zabiegana.Akurat wydawała polecenia swoim pomocnicom.Zając oparł się o ścianę i zaczął malować wielkanocne jajka.Podszedłem do okna.
-Jack jeszcze nie wrócił?-spojrzałem na Northa
-Nie-odpowiedział marszcząc brwi
-Pewnie znowu gdzieś się szlaja!-wypalił Zając przerywając malowanie
-To jest już raczej oczywiste-zaśmiałem się po czym dodałem-Chyba wiem gdzie jest
-Gdzie?-zapytał Zając
-Człowieku nie załamuj mnie...o przepraszam ty jesteś Zającem-Uśmiechnąłem się do niego,ale on już tego nie odwzajemnił.
-Nie musiałeś już tak tego uwzględniać.-uśmiechnął się Zając obracając pędzlem w łapach.
-Dobrze...,a wracając...on na pewno poszedł do Jamiego.Może go spotkał i stracił poczucie czasu.
-Bardzo możliwe-stwierdził North,a Zając dodał-W sumie tak.Niedługo tutaj zapadnie zmrok.NIe możemy na niego czekać wiecznie.
-Pójdę po niego i zaraz wrócę.-powiedziałem i wyszedłem z pokoju.Znów wypowiedziałem słowa ptwierające bramę.Wiem ],że chłopak mieszka w Burggess,ale gdzie dokładnie to już nie.Wszedłem w słup światła i po jakiś 10 sekundach znalazłem się na drodze.Dookoła mnie znajdowały się domy.Tuż obok mnie był park.Zauważyłem też staw.Pewnie to ten i,którym tak Jack wspominał.Chwilę się pokręciłem nie daleko parku.Za dużo roślinności w nim nie było.Parę drzewek,na środku pomnik i w pobliżu mały stawek.W pewnym momencie uzłyszałem głos,który chyba należał do Jamiego.Ruszyłem w stronę skąd dochodził głos.Byli na podwórku.Dom był dwupiętrowy z białą bałazerią.Dach natomiast był koloru granatowego.Miał jeszcze parę okien z białą ramą.Chłopiec powieszał z siostrą plastikowe jajka na drzewka.Kolorowe ozdoby wielkanocne były tutaj podstawą.Podszedłem do płotu i oparłem się o niego.Ozdabianie jeszcze chwilę potrwało.Gdy dzieci mnie zauważyły podbiegły do mnie radośnie.
-Cześć Augustinusie!-wykrzyczał uradowany chłopak
-Ave
-Co ciebie tutaj sprowadza?
-Przyszedłem po kogoś kto najwyraźniej nie wie jak wrócić.-uśmiechąłem się
-A gdzie Jack?-zapytał Jamie
-Właśnie gdzie jest Jack i Zajączek?-wtrąciła się Sophie
-Myślałem,że jest z tobą-odparłem zdziwiony
-Nie,nie było go tu-powiedział chłopak z nutą smutku w swoim głosie,a po chwili dodał-Czy coś się stało?
-Nie,nic.Tylko mamy dużo spraw do załatwienia,a jego nie ma.-uspokoiłem ich
-To do zobaczenia szkraby i dobranoc tak przy okazji.-pomachałem im na pożegnanie i już miałem zamiar iść,ale...
-Może chcielibyście pójść ze mną na Biegun?Wiecie spotakacie się z resztą strażników.To jak?
-Tak!Brzmi świetnie.-skakali radośnie.
-Ale Jamie skocz tylko spytać się rodzicom.Dobrze?-nawet nie dokończyłem zdsania,a chłopak już popędził do domu.Jack naprawdę powinien być szczęśliwy,że Jamie i Sophie należą do jego rodziny.Chłopak przybiegł z powrotem.
-Możemy,ale nie za długo
-No to w drogę maluchy-otwarłem po raz kolejny bramę,mimo iż nie czułem się zbyt dobrze.Na rozbłysk światła Sophie,aż odskoczyła.
-Nie bój się...Dalej wchodzimy-powiedziałem do rodzeństwa.Tym razem znaleźliśmy się przed budynkiem-kwaterą.Widok był szokujący.Wielkie,masywne drzwi zostały wywarzone i to jeszcze w taki sposób,że nie było co zbierać.W środku panował olbrzymi bałagan.Gdy weszliśmy do pomieszczenia mała Sophie zaczęła krzyczeć.

9 komentarzy:

  1. ciekawe czekam na dalszy wpis a i czy będzie sayru w następnym wpisie

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi sie pomysł z dodawaniem kartek innych osób, mogłabys kiedyś tam dodać kartkę Jamiego

    OdpowiedzUsuń
  3. mam pytanko czemu taki krutki ja czytam i czytam i mogła bym czytać z 2 dni bo piszesz świetnie

    OdpowiedzUsuń
  4. co się stał to pytanie zadałam jako pierwsze po przeczytaniu wpisu

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie... popieram kingę s - dodawanie kartek innych osób to świetny pomysł :) mogłabyś też np. dodać kartkę mroka albo darka, żeby pokazać jak sytuacja wygląda od tej ciemnej strony... czekam na kolejną kartkę :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Dzisiaj wieczorem :)Już mam przepisaną prawie połowę więc chyba zdążę,a teraz lecę robić projekt xD

      Usuń